Soczewki progresywne – Charakterystyka i budowa
Po 40. roku życia elastyczność soczewki oka w naturalny sposób ulega osłabieniu, w związku z czym optymalne widzenie z różnych odległości – przede wszystkim z bliska – staje się zdecydowanie trudniejsze. Zjawisko to nosi nazwę prezbiopii. Jeśli nie mamy innej wady wzroku, musimy od tej pory wkładać okulary do czytania czy pracy na komputerze. Często jednak nadwzroczność zaczyna towarzyszyć krótkowzroczności – i wtedy ratują nas soczewki progresywne.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu jedynym rozwiązaniem było ciągłe zmienianie okularów na te do bliży, do dali, a także do widzenia na odległościach pośrednich. Pewien postęp w tej dziedzinie nadszedł wraz z wynalezieniem soczewek dwuogniskowych, czyli takich, w których widoczna była tzw. wtopka, tj. wyraźnie inny fragment szkła, przez który można było lepiej widzieć z bliska. Pole widzenia jest jednak w takich okularach dość mocno ograniczone (co wymusza nienaturalne zmiany pozycji głowy), a i wygląd oczu patrzącej przez nie osoby bywa dość często zniekształcony.
Wyzwania współczesności
Problemy te zostały rozwiązane przez kolejne generacje soczewek progresywnych, które charakteryzują się zmienną mocą, pozwalając płynnie przechodzić od widzenia w dali, przez średni dystans, do bliży. Jest to istotne zwłaszcza współcześnie, kiedy obecność rozmaitych urządzeń, małych i dużych ekranów, a także samo tempo życia wymuszają częste, dynamiczne zmiany punktu skupienia wzroku. Soczewki progresywne umożliwiają komfortowe funkcjonowanie oczu w takiej rzeczywistości, niezależnie od tego, czym się na co dzień (oraz w danym momencie) zajmujemy.
Budowa soczewki
Dzieje się tak dzięki ich specyficznej budowie. Soczewka dzieli się na trzy strefy: przez każdą z nich można widzieć wyraźnie (i w szerokim zakresie) na inną odległość. Dolny obszar szkła ułatwia widzenie z bliska, środkowy – na średnie, a górny na dalsze odległości. Linie podziału pomiędzy poszczególnymi fragmentami soczewki pozostają niewidoczne, a szkła okularów progresywnych są na pierwszy rzut oka nie do odróżnienia od zwykłych szkieł, korygujących tylko jedną wadę wzroku.
Adaptacja
Do soczewek progresywnych trzeba się jednak nieco dłużej przyzwyczajać. Trwa to z reguły do 3-4 dni (im jesteśmy starsi, tym dłużej).– Ważne, by nosić nowe okulary często i nie wracać już do poprzednich szkieł – podkreśla przedstawiciel sieci salonów optycznych Dr Oko.Dzięki temu czas adaptacji istotnie się skraca. Jest on też krótszy w przypadku soczewek progresywnych najnowszej generacji, które w skrócie określić można jako „szyte na miarę”.
Komfort na miarę
Przygotowuje się je w oparciu o komputerowe pomiary oka, uwzględniające nie tylko ostrość widzenia, ale również środek obrotu gałki ocznej (tzw. badanie 3D), a także przeprowadziwszy wywiad dotyczący tego, jaki styl życia prowadzimy, jaki zawód uprawiamy, jak często czytamy i pracujemy z komputerem czy też pod jakim kątem patrzymy przez okulary oraz jak je nosimy. Takie soczewki, fizjologicznie dopasowane do konkretnego użytkownika, będą odpowiadały tylko jemu. Inna osoba, nawet z taką samą wadą, nie będzie się już w nich czuła komfortowo.
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana